Nie bedzie odpłatnych akcji ratowniczych?

Troska o bezpieczeństwo w górach to temat, o którym mówi się wiele. Co więcej, jest to temat, w przypadku którego wskazane jest zwrócenie uwagi na dwa punkty widzenia.

Nie bądźmy lekkomyślni!

Przede wszystkim trzeba podkreślić, że ludzie wielokrotnie nie skupiają się na tym, co może się wydarzyć. Możemy mówić o zachowaniach, zgodnie z którymi nieszczęścia mogą przytrafić się tylko innym. Rzeczywistość jest jednak taka, że nieszczęścia mogą przytrafić się wszystkim. Ponadto czasem dochodzi do naprawdę poważnych sytuacji. Zresztą wystarczy zainteresować się historią górskich wypadków.

Gdy dochodzi do czegoś złego, najważniejsze jest zdrowie/życie – nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Niemniej opinia publiczna czasami odnosi się do pieniędzy. W jakimś stopniu jest to zrozumiałe, ponieważ koszty akcji są nierzadko naprawdę wysokie. W takiej sytuacji pojawia się też pytanie, kto powinien ponosić ewentualne koszty?

Nic się nie zmieni?

Oczywiście nie brakuje osób twierdzących, że pokrycie kosztu akcji ratowniczej powinno spoczywać na osobie poszkodowanej (czy też osobach poszkodowanych). Niemniej jednak nic nie wskazuje na to, że czekają nas jakieś zmiany w tym zakresie.

Można usłyszeć o tym, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji nie planuje wprowadzać zmian w obecnym systemie. Warte zaznaczenia jest również to, że możemy mówić o stanowisku, które jest zbieżne z podejściem Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Naturalnie musimy jednak pamiętać o tym, że przyszłość to zawsze w jakimś stopniu niewiadoma. Do tego ewentualne ryzyko to coś, na co nigdy nie warto się decydować.